Dzisiejsze Boże Narodzenie to konglomerat wielu kultur, morza Śródziemnego, naszej słowiańskiej ale także chrześcijańskiej która rodziła się w średniowieczu Popatrzmy teraz na chrześcijański wkład w te święta.

Jest on szczególnie ważny, gdyż kształtuje on dzisiejsze widzenie tych świąt. Kolacja w której oczekujemy na narodziny dziecka, upadająca stajenka w której troskliwa matka w mroźną grudniową noc dziecię tuli, gospoda w której nie było miejsca...

Zapytajmy się więc, czy w jakiejkolwiek kulturze oczekuje się na narodziny dziecka obfitą kolacją? Nie, z prostej przyczyny, że nikt nie wie kiedy będzie rozwiązanie, ono nadchodzi nagle, zaskakując nawet samą matkę. Świętuje się narodziny, jak w kulturze żydowskiej obrzezanie, świętuje wejście dziecka w życie rozumne, postrzyżyny, I komunia, nie ucztuje się oczekiwania. Wigilia pochodzi z tradycji przedchrześcijańskiej.

Czy w czasach Jezusa były gospody? Czy na tamtych ziemiach były stajenki? Gospody, hotele to wynalazek późniejszy. W tamtych czasach ludy pasterskie wynalazły rodzaj zagród, w które zaganiano przed nocą zwierzęta by w nocy ich jakiś drapieżnik nie poszarpał. W takich miejscach nocowali pasterze jak i biedniejsi podróżni, pielgrzymi. Wiadomo, że w czasie spisu w miejscach takich był tłok, stąd nie było to miejsce, dla rodzącej kobiety. Dziś, gdy odwiedzamy ziemię świętą idziemy do groty narodzenia pańskiego.  Po dziś dzień w krajach Afryki Północnej spotykamy ludzi mieszkających w grotach, odwiedzamy miasta skalne, gdzie ludzie budowali całe miasta wydłubując skałę. Takie miejsce było odpowiednim dla narodzin dziecka. W obrazie tym zawsze widzimy mężczyzn, pasterze, trzej królowie, nie ma kobiet, a przecież od zarania we wszelkich kulturach narodziny były sprawą kobiet, to one wspomagały ciężarną. To one odbierały poród. W niektórych kulturach obecność mężczyzn w czasie porodu była tabu. Nawet mąż nie miał dostępu.

 
Skąd więc ta tradycja?
To jest właśnie tradycja chrześcijańska tych świąt. Jasełkowo-pasterkowy  wizerunek narodzin Jezusa zawdzięczamy św. Franciszkowi z Asyżu, który wraz braćmi zakonnymi w czasie Pasterki odgrywali dramatyczne narodziny Jezusa w ubogiej stajence. Zwyczaj ten rozpropagowany przez klasztory franciszkańskie szybko rozszedł się po całej Europie, dziś zastępując zwyczaj odwiedzania grobów bliskich występującym w miastach zwyczajem odwiedzania „stajenek” w różnych kościołach. W Polsce zwyczaj ten przybrał narodowy wydźwięk, nosząc nazwę jasełka, bo tak nazywano konstrukcje drewniane, w które w oborze wkładano siano dla bydła.

Najstarsze figurki jasełkowe w Polsce pochodzą z XIV w. i były najprawdopodobniej podarunkiem siostry Kazimierza Wielkiego, Elżbiety, dla kościoła św. Andrzeja w Krakowie. Symbole narodowe w jasełkach pojawiły się za czasów Jana III Sobieskiego.

Szopki bożonarodzeniowe z elementami symboliki narodowej pojawiły się w Warszawie w roku 1683 i szybko rozprzestrzeniły się na inne miasta jak Kraków, Lwów, Poznań. Szopki te bardzo podobały się dzieciom i gawiedzi, stąd zapełniały się kościoły, a widzowie, by lepiej widzieć, wspinali się na różne elementy kościołów, przy czym dochodziło niekiedy do ich przypadkowego niszczenia czy też tumultu. Takie przedstawienia niewiele miały wspólnego z powagą kościoła, stąd w roku 1736 pojawił się urzędowy zakaz takich przedstawień w kościołach. Ale tego, co się podobało ludowi, żaden zakaz nie mógł zatrzymać. Nastąpiła laicyzacja szopek i początkowo żacy, później chłopcy z przedmieść zaczęli budować przenośne szopki, często humorystyczne obchodząc z nimi miasta i zbierając pieniądze.

Szopka wróciła do kościołów w XIX w., już pozbawiona akcentów humorystycznych, lecz nie patriotycznych. I taką mamy ją dziś.

 
Kolędy i pastorałki
Chyba jednym z piękniejszych zwyczajów bożonarodzeniowych jest rodzinne śpiewanie kolęd i pastorałek. Nie jest to nasz zwyczaj, wywodzi się go z rzymskich pieśni noworocznych. Do nas przywędrował z Włoch przez Czechy, a my przekazaliśmy go na wschód. W tradycji chrześcijańskiej przypisywany jest on, tak jak i szopki, św. Franciszkowi. Patrząc jednak na narodzenie Jezusa opowiadane przez kolędy wydawałoby się, że Jezus narodził się gdzieś na polskiej wsi, w biednej rodzinie, pośród pasterzy. Pobrzmiewa tam grudniowy mróz, grube kożuchy, okrywanie dziecka przez zatroskaną matkę, chcącą uchronić je od zimna. Wyrażają one prostotę, uczciwość wręcz naiwność. Bo nasze kolędy nie są modlitwą a opowiadaniem. Kolędy stały się bardzo polskim zwyczajem, znajdziemy je w twórczości Szopena, Moniuszki, w opisach naszych poetów Kochanowskiego, Mickiewicza, Słowackiego czy Norwida. Kolędy znajdziemy w III części Dziadów i w Wyzwoleniu Wyspiańskiego. Towarzyszyła Sybirakom w ich drodze na zesłanie, Towarzyszyła żołnierzom w okopach. Pokazywała złożoność naszych losów, budzi pokój i miłość. Znana jest historia jak w Wigilię 1915 roku w okopach armii francuskiej odezwały się tony śpiewanej po Polsku kolędy, śpiewali ją polscy ochotnicy w armii francuskiej. Po chwili ta sama pieśń w tym samym języku odezwała się w okopach niemieckich, po drugiej stronie frontu. Śpiewali ją polscy poborowi zaciągnięci do armii. Tej nocy nikt do nikogo nie strzelał.

Najstarsza zachowana w rękopisie kolęda pochodziła z roku 1424 i zaczynała sie od słów "Zdrów bądź, królu anielski”. Kolędy pisane były do najbardziej znanych polskich tańców. Kolęda „W żłobie leży” napisana została do melodii poloneza koronacyjnego króla Władysława IV, do którego słowa napisał znany kaznodzieja Piotr Skarga. Polonezem jest  pochodząca z roku 1792 kolęda "Bóg się rodzi", której jej autorem jest Franciszek Karpiński. Po wielkich wydarzeniach historycznych pieśni te niekiedy zmieniały słowa. I tak po Powstaniu styczniowym G. Ehrenberg zaproponował takie słowa kolędy "Bóg się rodzi":

Bóg się rodzi, moc truchleje
Hymn żalu wznoszą narody
Piosnkę zemsty lud już pieje
Piosnkę zemsty i swobody…

Kolęda choć narodziła się w czasach starożytnych jest jednym z piękniejszych zwyczajów  chrześcijańskich, zaś w Polsce stała się czymś narodowym, bliskim sercu każdego Polaka. Tego pięknego zwyczaju chrześcijaństwu nikt nie zaprzeczy.

fot. Wrocław, szopka bożonarodzeniowa w bazylice pw. św. Elżbiety źródło AW58/wikipedia - lic C.C, uznanie autorstwa
tekst: jestem autorem tego tekstu