Jak wiemy, Kościół dziś chce widzieć w Bolesławie narwańca, zabójcę biskupa. Historia jednak nie ocenia księcia aż tak krytycznie i nie dopatruje się w bp Stanisławie aż takich cnót, by mógł nosić miano patrona naszego kraju. Spróbujmy ocenić fakty.

Do oceny rządów Bolesława Szczodrego trzeba sięgnąć do wcześniejszych czasów. Czasy Bolesława Chrobrego to czasy wprowadzania chrześcijaństwa na tereny Polski, ale również państwa na wzór feudalny. W różnych miejscach pojawiają się ludzie roszczący sobie prawa w stosunku do dotychczas wolnych Kmieciów, Gall Anonim nazwie ich później „poronionymi książętami”. Budzi to opór przeciw nowej religii, gdyż ludzi tych i nowe porządki wspiera chrześcijaństwo. Właśnie przeciw tym procesom wybuchają kolejne bunty określane jako Reakcja Pogańska. Wyzwalający się spod ucisku kmiecie mordują „poronionych książąt" i kapłanów nowej wiary. Do tego dochodzi najazd chrześcijańskiego, jak by nie było, księcia czeskiego, Brzetysława, który doszczętnie niszczy chrześcijaństwo na terenach Wielkopolski i Śląska, rabuje i niszczy kościoły na Ostrowiu Lednickim, w Poznaniu, Gnieźnie. Chrześcijaństwo na tych ziemiach przestaje istnieć. Pozostaje tylko na terenach Mazowsza, trzymanego silną ręką Masława oraz w Małopolsce, która jako pierwsza zetknęła się z chrześcijaństwem i tam wpływy tej religii były silniejsze, na tych terenach też znajdują schronienie nieliczni, którym udało się ujść z pogromu.

W tej sytuacji na arenę wkracza syn Mieszka II i niemieckiej księżniczki Rychezy, Kazimierz Mnich (Odnowiciel). Przez ojca nie był planowany na władcę, a do stanu duchowego, stąd przydomek Mnich. Kazimierz z silnym oddziałem niemieckich rycerzy najeżdża na zbuntowane tereny. Wsparciem dla niego jest najazd od strony ruskiej księcia Jarosława Mądrego.

Dlaczego Cesarstwo niemieckie zdecydowało się na wsparcie chrześcijaństwa w Polsce, przecież Chrobry nieźle im w polityce mieszał?

Sprawa jest dość prosta, Niemcy potrzebowali silnego, zależnego od siebie państwa na wschodniej granicy Słowian Zachodnich. Wiedli wtedy boje związane z podbojem, wynarodowianiem i podporządkowywaniem sobie tych plemion słowiańskich. Boje te trwają aż po lata 1200. Dodatkowo silna Polska trzymała w szachu książąt czeskich, którzy od czasów państwa Wielkomorawskiego często próbowali prowadzić własną politykę i występowali przeciw sprawom niemieckim. Nie bez znaczenia było również to, że budowana od czasów Siemowita, czyli około 900 roku Polska, dobrze wpisała się już w strukturę państw i stanowiła element stabilizacji. Mimo stałych zatargów zarówno Ruś jak i Niemcy woleli mieć za sąsiada stabilne państwo rządzone przez w miarę kontrolowanego władcę, niż zupełnie nieprzewidywalny chaos.

Kazimierz przywraca w Polsce państwo feudalne, ponownie wprowadza do niej chrześcijaństwo, lecz z braku kadr kapłani są mocno zgermanizowani, wychowani w niemieckich klasztorach i sympatyzujący ze sprawą niemiecką.

Trzeba oddać Kazimierzowi hołd, porządkuje pewne sprawy w Polsce. Podporządkowuje sobie ziemię Wielkopolską, Małopolską, po pokonaniu Masława Mazowsze. Również wojny z Czechami doprowadzają do odzyskania Śląska, choć musimy za niego płacić coroczną trybut (1054).

Narzuca porządki w zakresie danin. Ustanawia, że klasztory mają żyć z pracy rąk własnych, a nie kiesy państwowej zaprzestając utrzymywanie ich z kiesy księcia a nadając ziemie z gospodarowania na których  miały się utrzymywać, ale również pełnić pewne świadczenia na rzecz państwa, jak np. dawać schronienie kurierom książęcym. Z tego obowiązku w czasie rozbicia dzielnicowego zwolni klasztory Kazimierz Sprawiedliwy. Identycznie rozwiązuje sprawę wojska. Przeprowadza reformę organizacji wojska. Wojowie otrzymują ziemię, w zamian za nią mają stawiać się do obrony kraju. Powstaje zalążek pospolitego ruszenia. Uporządkowuje sprawy danin, zaczyna bić polskie monety, rozbudowuje sieć grodów.

 
Bolesław Szczodry
Taką sytuację zastaje Bolesław Szczodry. Polskę zależną od cesarstwa niemieckiego, z sympatyzującym z Niemcami duchowieństwem, roszczącymi sobie pretensje do, choćby Śląska Czechami, na jednej granicy, z nieustabilizowaną sprawą z Rusami, na wschodzie i ludem, który w sercach nie chce pogodzić się z nową wiarą.

Nie da się ukryć, Bolesław był porywczy, często w swym życiu nieprzemyślanym ruchem niszczył dzieło. Tak było, gdy wytargał za brodę swego wuja, Izjasława I, po tym jak uprzednio osadził go na tronie, czym wzbudził nienawiść jego poddanych. W czasie walki rzucił swe ciężkie oddziały w rzekę bez sprawdzenia jej głębokości, czym potopił część rycerzy (od tego czasu ciężkie zbroje przestały być modne). Ale któż nie popełnia błędu?

W polityce międzynarodowej działa w sposób można by powiedzieć genialny. Już na samym początku swych rządów odmawia płacenia trybutu za Śląsk. Wyprawy na Czechy, choć nie wszystkie udane, wspieranie ruchów odśrodkowych w Czechach zabezpiecza nasze granice z tamtej strony. Czesi już nie stanowią tak silnego zagrożenia dla Polski. Wyprawy na wschód, niosły bogate łupy ale nie tylko, bo i zdobycze terytorialne, najprawdopodobniej odzyskuje grody Czerwińskie, o które już Chrobry wojował i wspiera na tronach władców sprzyjających Polsce, a to stanowi zabezpieczenie granic wschodnich. Osadzenie na tronie węgierskim Belli I (1060) to zapewnienie sobie dobrych stosunków z kolejnym silnym graczem w ówczesnej Europie. Tworzy on koalicję przeciw głównemu zagrożeniu Polski jakim było Cesarstwo Niemieckie. Tu wykazał się szczególnym talentem politycznym czym doprowadził do uniezależnienia się Polski od Niemiec ale nie tyko, bo rozpoczął proces podziału Niemiec na małe ksiąstewka, bez większego znaczenia w późniejszej Europie.

Wszystko to zaczęło się od sporu z Czechami (1067) po którym Henryk IV wezwał Wratysława II, Bolesława jako swych lenników do zaprzestania walk nakazując im utrzymać dawne granice, upomniał się również o trybut za Śląsk. Bolesław odrzuca tę propozycję, a co więcej wypowiada posłuszeństwo cesarzowi, czym naraża się na odwet ze strony dawnego pana, który rzeczywiście przygotowuje najazd odwetowy. Jednak nie była to lekkomyślność, gdyż umiejętna polityka dyplomatyczna powoduje wybuch powstania Sasów, które zmusza Henryka do porzucenia sprawy Polskiej i zajęcia się swoim państwem. Uderzenie wojsk polskich na Czechy, jak i wspieranie wewnętrznej opozycji Wratysława na terenach Czech prowadzi do tego, że Polska staje się krajem niezależnym. Bolesław uzyskał to, o czym nawet nie mógł pomarzyć jego ojciec. W latach 1076-1079 wspier papieża Grzegorza VII w oparciu o koalicję państw, którym mniej groźny był silny Watykan niż Cesarstwo Niemieckie jak Węgry, Hiszpania. Porażka cesarza, dzięki nałożeniu przez papieża klątwy i upokorzenia doprowadziło do uwidocznienia się w cesarstwie Niemieckim ruchów odśrodkowych, co osłabiało władzę cesarza a późniejszym okresie doprowadziło do rozpadu cesarstwa, tak, że przestało na dłuższy czas być tak zagrożeniem dla naszego kraju. Równocześnie popierając papieża nie popierał dążeń Grzegorza, które miały osłabić jego władzę, jak utrata prawa do wyboru biskupa. I nie ważne, że później Grzegorz przegrał konflikt. Zdobyczy Bolesława i Polski już nie były przez Niemców do odzyskania.

Równocześnie Bolesław w Polsce wspierał Kościół, gdyby tak nie było, czy dostał by przydomek Szczodry? Jednak na pewno silne, propolskie działania Bolesława, będącemu pod silnymi wpływami niemieckimi hierarchom Kościoła i części możnowładców podobać się nie mogły.

Konflikt z biskupem Stanisławem
Obecnie funkcjonują dwie wersje tych wydarzeń. Pierwsza opiera się na relacji Galla Anonima (pisana ok. 1110 - 1120), która mówi o tym, że Stanisław bierze udział w spisku przeciw Bolesławowi. Prawdopodobnie w spisku tym maczali swe palce władcy Czech i Niemiec, którym jak wcześniej opisałem, działania Bolesława na pewno nie były na rękę i tak jak Bolesław w Czechach tak oni w Polsce wsparli ruch mający obalić Bolesława, opierając się  na proniemieckim kościele i części możnowładców. A po wykryciu spisku, Stanisław zgodnie z ówcześnie obowiązującym prawem zostaje skazany na śmierć, a karę wykonał kat na Wawelu a nie jak podaje legenda na Skałce.

Druga wersja opiera się na późniejszej dość baśniowej relacji Kadłubka (pisana ok. 1190-1208) i późniejszych Wincentego z Kielczy (pisana tuż przed kanonizacją Stanisława, a sam Wincenty w działaniach pro kanonizacyjnych uczestniczył), i Kronice Wielkopolskiej (powstała po 1272)  która nawet zarzuca Bolesławowi sodomię i Długosza, który już czerpał z relacji Kadłubka.

Kronika Galla Anonima pisana była w dość niekorzystnej dla historii Bolesława warunkach, bo na dworze Bolesława Krzywoustego na zlecenie kanclerza Michała Awdańca. Krzywousty był synem Władysława I Hermana, który to był głównym beneficjentem upadku Bolesława i zamieszanym w śmierć Mieszka, syna Bolesława. Tak więc słowa „Jak król Bolesław z Polski został wyrzucony, dużo byłoby o tym opowiadać, lecz to powiedzieć wolno, że nie powinien był pomazaniec na pomazańcu jakiegokolwiek grzechu cieleśnie mścić. To bowiem wiele mu zaszkodziło, gdy przeciw grzechowi grzech zastosował, gdy za zdradę wydał biskupa na odcięcie członków"w ustach mnicha działającego w takich warunkach brzmią dość prawdziwie.


Co więcej wskazuje na prawdziwość słów Galla? W sytuacji bezprawnego morderstwa na biskupie kościół natychmiast okładał winnego klątwą a ofiara dość szybko uznawana była za świętego. Taką sytuację mieliśmy w Anglii, gdy na rozkaz królewski zamordowano Thomasa Beaketa.


W przypadku Stanisława nie ma takiego zachowania Kościoła. Stanisław umiera w 1079, kanonizacja następuje po ponad 170 latach, w roku 1253, co po pierwsze zbiega się ze śmiercią  Thomasa Beaketa (śmierć 1170, kanonizacja 1173). Jak i wskazuje na intencję autorów późniejszych kronik. Właśnie śmierć i kanonizacja św. Thomasa wyzwoliły dążenia do kanonizacji Stanisława. Jak porównamy daty, zarówno kroniki Kadłubka jak i Wincentego z Kielczy zrozumiemy, że są to dokumenty tworzone w celu dowodzenia cnót Stanisława w procesie kanonizacyjnym, co jeszcze bardziej osłabia ich wiarygodność.  

Upadek Bolesława


Potraktowanie Stanisława tak, jak nakazywało prawo ówczesnych czasów było jednak błędem Bolesława. Stanisław był już zbyt wysoko postawiony. Strach możnowładców przed poniesieniem kary za zdradę doprowadza do zamachu stanu. W wyniku tego zamachu władzę przejmuje Władysław Herman, Bolesław zostaje wypędzony i ucieka na Węgry, gdzie jest przyjaźnie witany. To kolejny dowód na to, że czynu Bolesława nie traktowano jako barbarzyństwa.


Tam jednak znowu daje upust popędliwa natura Bolesława. Ponosi go pycha, niebaczny tego, że teraz nie on obsadza tron Węgier a jest zależny od tego władcy, nie zsiadł z konia do stojącego na ziemi Władysława I. Jest to duża obraza dla gospodarza i ludu tej ziemi. Gall odnotował, że za tę obrazę Węgrzy znienawidzili Bolesława. Bolesław umiera w 1081 roku, najprawdopodobniej zamordowany przez nasłanych z Polski siepaczy a nie  jak głosi legenda na pokucie w klasztorze.


Później przedwczesną śmierć ponosi jego syn Mieszko, nad którego cnotami Gall długo się rozwodził, ściągnięty do Polski i prawdopodobnie otruty przez bojących się rozliczenia swych czynów możnowładców. W obu przypadkach winą należy obciążyć Sieciecha, palatyna Hermana i innych możnowładców biorących udział w spisku na władzę jego ojca, lecz również Hermana, bez jego wiedzy zbrodnie te raczej bezkarnie by im nie uszły.

 


Różnych mamy świętych, jeden ze świętych Kościoła Henryk II, cesarz niemiecki próbował zamordować Bolesława Chrobrego, gdy ten odjeżdżał po rozmowach, są i inni o wątpliwych cnotach, w tym gronie świętym może być też Stanisław, tylko czy musi być on aż patronem Polski, kraju którego władcę zdradził?  


 Literatura:


Polska Piastów Paweł Jasienica

Polska Piastów Piotr Ryba

autorstwo: jestem autorem tekstu i fotografii