Wybaczcie mi, ale nie rozumiem, od kilku wyborów PiS zgłasza, że wybory były fałszowane, była akcja poszukiwania mężów zaufania, gwarantów uczciwości wyborów i co? Znów PiS oszukano?

Sam nigdy nie byłem mężem zaufania w czasie wyborów ale rozmawiałem z taką osobą i on nie wierzy, że można sfałszować wybory na poziomie punktu głosowania. Przynajmniej tam gdzie on był nie mogło być takiej sytuacji, by ktoś wziął ileś tam kart do głosowania i mógł je mieć do samotnej dyspozycji, tak by nikt niczego nie widział. Od tego są mężowie zaufania, by patrzeć.

Komisja posługuje się ołówkami, podczas gdy wyborcy skreślają długopisami. Długopis w ręku członka komisji to już podejrzenie. Sam w tych wyborach, przez przypadek chciałem podpisać się na liście ołówkiem, nie pozwolono mi na to. Ja jako wyborca podpisuję się długopisem. Więc pytam, czy doświadczona tyloma podejrzeniami sfałszowania wyborów PiS nie miała własnych mężów zaufania? A może byli, tylko że byli ślepi? Ile przypadków fałszowania wyborów zgłosili mężowie zaufania PiS? Przecież to sprawa kryminalna. Oficjalnie takich przypadków nie było. Były inne, wychwycone błędy, gdzieś zabrakło kartek z którąś z partii na liście, gdzieś wyszedł błąd w obliczeniach, system działał kulawo, ale faktu fałszowania nie odkryto.

 
Po zliczeniu karty są pakowane i plombowane, więc dojścia do nich nie ma. Głosy zliczone wprowadzano do systemu, dalej jest to zwykła baza danych, którą można przeliczyć wielokrotnie. Wielokrotnie sprawdzić. Sprawdzić można również same karty do głosowania, jeśli zajdzie taka potrzeba. Dziś media donoszą, że w Radomiu zgłoszono do sądu potrzebę ponownego liczenia głosów i jest to rozsądne. Wszystko można sprawdzić.

Dziś również „wSieci” donosi, jakoby właściciel firmy Nabino, twórcy oprogramowania był zaciekłym wrogiem PiS. Moduł zliczający ma certyfikat prawidłowości wystawiony przez niezależną firmę. Tego już "rzetelni" dziennikarze "wSieci" nie raczyli wspomnieć. Program ten jest w posiadaniu PKW i zawsze można oddać do sprawdzenia jeszcze jednej specjalistycznej firmie, a jak będzie potrzeba to i kolejnej, niech nawet wybierze ją PiS. Niech pokaże, że program zliczał głosy w sposób niekorzystny dla PiS. Jako wyborca, ale myślę, że nie jestem odosobniony czekam na konkrety a nie odczucia prezesa.
 
 
KONKRETY PANIE KACZYŃSKI, KONKRETY
NIE PAPKA MEDIALNA, NIE ROBIENIE Z OBYWATELI IDIOTÓW

 
Od dawna odczuwam, że PiS traktuje obywateli jak stado nierozumnych stworzeń, że wystarczy pokrzyczeć podrzucić trochę kiełbasy wyborczej a już gremialnie pójdą za prezesem. Czy można się dziwić, że nie idą? Cały aparat mendiów zależnych od PiS i prawicy dziś nastawiony jest na udowadnianie, że wybory były sfałszowane, że merytoryki w tym za grosz, faktów za grosz, jedynie granie na uczuciach wyborców, tyle, że tak wyborów się nie wygrywa w demokratycznym państwie, to jest fałszowanie wyborów.

 
Dlatego ogłaszam akcję, CAŁY NARÓD OKULARY OBSERWATOROM PiS, niech wreszcie pokażą gdzie i kto robi przekręty. Niech wreszcie albo udowodnią przekręty i osoby ich dokonujące niech poniosą konsekwencje. Albo kupmy plaster na usta prezesa i zestaw koszulek z dwustronnym napisem "KŁAMCA”, by prezes już nikogo więcej okłamać nie mógł i podstawmy taczkę ze słowami, prezesie czas zasiadać, pojazd czeka.

Bo do … ile można narodowi robić wodę z mózgu.